Berlin – Gastronomia

Restauracje i kuchnia niemiecka

Zwartość i kosmopolityczna natura miasta oznacza, że różnorodność restauracji jest tu większa, niż w jakimkolwiek innym mieście niemieckim; kuchnia narodowa ustępuje tu wręcz potrawom greckim, tureckim, bałkańskim, indyjskim i włoskim, a w wielu miejscach można zjeść posiłek za mniej niż 15 DM.

Prawie wszystkie lepsze bary również podają posiłki, często niedrogo, choć w lokalach serwujących Neue Deutsche Kuche (niemiecki odpowiednik nouvelle cuisine) ceny zdają się wysokie jak na jakość potraw. Najtaniej można zjeść w lokalach włoskich, jugosłowiańskich, a zwłaszcza greckich. We wszystkich znajdzie się zawsze coś dla jaroszy, ale po coś innego niż sałatka trzeba iść do jednej z szeregu restauracji wegetariańskich. Przy większej ilości pieniędzy do przepuszczenia warto wypróbować lokale francuskie i japońskie. Prawo wymaga, by restauracje wystawiały jadłospis z cenami obok drzwi, podany jest również Ruhetag (dzień wolny od pracy).

Restauracje niemieckie

Restauracje niemieckie są z reguły drogie jak na to, co mają do zaoferowania i warto iść tylko do lokali z dala od centrum miasta, gdzie podawana jest dziczyzna (po równie dzikich cenach). Lepiej mają się ci, którzy dzielą niemiecką skłonność do solidnych, tłustych potraw, których ciężkostrawność rekompensowana jest świeżymi warzywami i sałatką. Wieprzowina jest podstawowym elementem niemieckiego menu, przygotowywana na naście sposobów i z prawie każdej części anatomii świni. Wieprzowina jest również głównym składnikiem kiełbas, które stanowią nie tylko popularną przekąskę, ale uznawane są również za poważne danie. Kassler Rippen (wędzone i peklowane płaty wieprzowe) i Eisbein (świńskie raciczki) to berlińskie delikatesy, choć tłuste Eisbein to raczej specjalność zimowa, podobnie jak Boulette, coś w rodzaju niemieckiego hamburgera. W wielu jadłospisach można również znaleźć Konigsberger Klopse (klopsy w sosie kaparowo-cytrynowym), pochodzące z Królewca. Niezwykłe rzeczy robi się tu również z kartofli, np. Kartoffelpuher (mąka i tarte kartofle utoczone w kulkę) lub Pellkartoffeln mit Quark und Leinol, burzliwa dla żołądka kombinacja ziemniaków w mundurkach, serka homogenizowanego i oleju lnianego, którą najlepiej popić piwem lub schnappsem.

Desery w restauracjach niemieckich stanowią rozczarowanie, o ile w ogóle istnieją. Rote Grutze (galaretka na zimno lub ciepło z zimnym sosem waniliowym) to jeden z nielicznych oryginalnych deserów. Poza tym można dostać świeże owoce i kompot, sery i lody; łasuchy powinny iść raczej do kawiarni, gdzie podają pyszne ciastka i torciki, za którymi Niemcy przepadają.

PRZEKĄSKI

Najtańszym sposobem zaspokojenia pierwszego głodu jest zakup za kilka marek Currywurst z frytkami w jednej z licznych budek Imbiss. W wielu masarniach można kupić mięsne przekąski po niskich cenach, a w okolicy Dworca Zoo jest wiele tanich barów z hamburgerami i pizzerii.

Na coś konkretniejszego, lecz niedużo droższego można iść do jednej z czterech restauracji Imbiss, gdzie posiłek kosztuje od 5 DM do 12 DM, a w porze obiadowej do jednej z dwóch stołówek uczelnianych, teoretycznie tylko dla studentów uczelni niemieckich, lecz praktycznie dla każdego, kto ma żakowski wygląd, a już bez problemów z legitymacją ISIC.