Berlin – przejęcie władzy przez nazistów

Hitler udał się natychmiast do Kancelarii Rzeszy, by wystąpić po raz pierwszy publicznie jako Kanclerz. Ulice Berlina były pełne zwolenników Nazistów z pochodniami. a SA przemaszerowało tłumnie przez Regierungsviertel dla uczczenia zwycięstwa Dla berlińskich antynazistów koszmar senny przerodził się w rzeczywistość.

Przejęcie państwa przez Nazistów i stłumienie opozycji politycznej było w dużej mierze dziełem Hermanna Goringa. Jako pruski Minister Spraw Wewnętrznych nakazał policji „dowolne korzystanie z broni we wszystkich koniecznych przypadkach” i rozbudował tajny wydział polityczny, który wkrótce przerodzi! się w niesławną Gestapo (Geheimesstaal-spolizei — „tajna policja państwowa”). „Nie jest moją rzeczą czynić sprawiedliwość; moją rzeczą jest anihilować i likwidować”, chełpił się Goring. Pretekstem do zmasowanego ataku na przeciwników Nazistów stał się pożar Reichstagu (28 lutego 1933). Nadal jest kwestią sporną, czy ogień podłożyli sami Naziści, czy też oskarżony przez nich niedorozwinięty umysłowo komunista holenderski Marinus van der Lubbe. Nie ma jednak wątpliwości, że Naziści wykorzystali pożar Reichstagu do swych własnych celów.

Następnego dnia Hindenburg podpisał dekret wprowadzający stan wyjątkowy w celu „ochrony narodu i państwa”. Dekret praktycznie znosił prawo do nietykalności osobistej i dawał podstawę prawną do utrzymywania stanu wyjątkowego w nieskończoność. Nazistowska machina propagandowa zagrała na uczuciach Czerwonego Zagrożenia. Splądrowano biura komunistów, a głowę Międzynarodówki Komunistycznej, Georgi Dymitrowa, oskarżono o zorganizowanie pożaru Reichstagu. W takiej oto atmosferze odbyły się wybory z 5 marca. Liczba głosów na komunistów spadła do 1.000.000, lecz Naziści nie zdołali zdobyć absolutnej większości, przy 43. 9% głosów. Mimo to Hitler miał już wszystko, czego potrzebował, aby przejąć całą władzę w swoje ręce.

Reichstag zebrał się na nowo w Kościele Garnizonowym w Poczdamie, a później przeniósł się do gmachu opery berlińskiej. Delegatom przedłożono Ustawę o uprawnieniach specjalnych, na mocy której przeważająco nazistowski gabinet uzyskałby dyktatorską władzę. Dzięki aresztowaniom deputowanych komunistycznych, niektórych posłów z SPD oraz poparciu tradycyjnej prawicy Hitler znajdował się o wlos od osiągnięcia większości dwóch trzecich, która była konieczna do legalnego rozwiązania Republiki Weimarskiej.

SPD zdołało uratować twarz odmawiając akcesu do tego spisku, lecz katoliccy centryści nie powtórzyli okazanego za Bismarcka nieprzejednania i potulnie przyjęli Ustawę w zamian za pomniejsze ustępstwa. Ustawa przeszła większością 441 do 84 głosów, wbijając ostatni gwóźdź do trumny niemieckiej demokracji parlamentarnej.

2 maja Naziści stłumili związki zawodowe, aresztując przywódców i zsyłając ich do obozów koncentracyjnych. Nastąpił szereg szybkich posunięć, w wyniku których działalność partii opozycyjnych została praktycznie zakazana, a prześladowania rozszerzono na takie grupy społeczne, jak „aktywni członkowie kościoła, wolnomularze, ludzie politycznie niezadowoleni, zwolennicy aborcji i homoseksualiści”. Rozpoczął się exodus z Berlina znanych antynazistów i innych osób mających powody, by lękać się Nazistów. Miasto opuścili Bertolt Brecht, Kurt Weill, Lotte Lenya i Wassily Kandinsky, dołączając na uchodźctwie do Alberta Einsteina, Georga Grosza i innych. Atmosfera w mieście zmieniała się nieodwracalnie. Socjaldemokratów, komunistów i związkowców aresztowano i zsyłano do obozów koncentracyjnych, z których pierwszy otwarto w lutym. Bezrobotnych formowano w brygady pracy i wysyłano do pracy na roli, lub przy budowie Autobahnen.

1 kwietnia SA nadzorowało zarządzony bojkot żydowskich sklepów, zakładów, praktyk lekarskich i prawniczych w Berlinie. Tymczasem Naziści obsadzili własnymi ludźmi ważne stanowiska we władzach lokalnych w Berlinie i całych Niemczech. Była to pierwsza faza Gleichschaltung („urawnilowki”), w wyniku której najpierw machina państwowa, a następnie całe społeczeństwo miało zostać zhitleryzowane.

11 maja Naziści wstrząsnęli światem paląc na Opernplatz w Berlinie tysiące książek, które stały w sprzeczności z ich ideologią. Po obozach koncentracyjnych palenie książek (Buchverbrennung) pozostaje jednym z najwyrazistszych symboli nazistowskiego barbarzyństwa.