Berlin – Druga wojna światowa

Koło Kreisau, grupa oporu prowadzona przez hrabiego Helmuta von Moltke oraz oddziały zgrupowane wokół Carla Goerdelera (byłego burmistrza Lipska) i generała Becka (byłego Szefa Sztabu) rozważały możliwość obalenia Nazistów i rozpoczęcia negocjacji z mocarstwami zachodnimi, lecz najbardziej skuteczne były działania ruchu oporu wewnątrz armii. Próby zamachu na Hitlera podejmowano od 1942 roku, lecz dopiero na przełomie 1942 i 1943 roku wystarczająca liczba oficerów nabrała przekonania, że klęska jest nieunikniona i założono całą sieć zakonspirowanych organizacji. Dziełem jednorękiego pułkownika von Stauffenberga było podłożenie bomby w siedzibie Hitlera pod Kętrzynem, natomiast oficerowie z Bendlerstrasse planowali wykorzystanie Wojsk Rezerwy Fromma do przechwycenia kluczowych placówek w Berlinie.

Pucz przeprowadzono 20 lipca 1944, sześć tygodni po lądowaniu Aliantów w Normandii. Wyjeżdżając z Rastenberga Stauffenberg usłyszał wybuch podłożonej przez siebie bomby i dał sygnał do rozpoczęcia puczu. Jednak nieszczęśliwym trafem zamach na życie Hitlera nie powiódł się, a konspiratorzy nieudolnie przeprowadzili akcję przejęcia władzy. Na początek nie zdołali przeciąć linii komunikacyjnych między Rastenbergiem a Berlinem i ociągali się z zajmowaniem budynków i aresztowaniami Nazistów. Gdy przyszli do Gobbelsa, ten zdołał połączyć się telefonicznie z Hitlerem, który przemówił bezpośrednio do zamachowców i nakazał im posłuszeństwo wobec swego ministra propagandy. Następnie Gobbels skontaktował się z jednostkami SS i Gestapo oraz przypomniał oddziałom armii o ich przysiędze lojalności złożonej Fuhrerowi. Ostateczny cios miał miejsce o 21.00, gdy Hitler przemówił do całego narodu przez radio i zagroził, że „wyrówna rachunki tak, jak zwykli to czynić Narodowi Socjaliści”, Przywódców spisku albo rozstrzelano bez sądu, albo torturowano w podziemiach siedziby Gestapo przy Prinz-Albrecht-Strasse, wymuszając zeznania o innych uczestnikach puczu. Aresztowano wiele tysięcy podejrzanych, a setki rozstrzelano. Marszałkowi Polnemu Rommelowi pozwolono popełnić samobójstwo, a następnie pochowano z honorami, lecz inni wysocy rangą konspiratorzy postawieni zostali przed tzw. sądem ludowym w Berlinie (7-8 sierpnia). Wszyscy zostali skazani na śmierć przez nazistowskiego sędziego Ronalda Freislera i powieszeni na hakach rzeźniczych w więzieniu w Plotzensee; ich agonię sfilmowano, aby mógł się nią prywatnie delektować Hitler. Zamordowano większość osób. które byłyby zdolne przewodzić powojennym Niemcom. Sam Freisler zginął od amerykańskiej bomby po późniejszym pokazowym procesie,

LOS ŻYDÓW BERLIŃSKICH

Dla Żydów berlińskich (i innych zamieszkałych na terenie Niemiec) terror rozpoczął się na długo przed wojną, w miarę jak zaciskała się pętla na ich prawie do życia. Z 160.564 Żydów berlińskich z początkiem 1933 roku wielu wyjechało w ciągu roku od objęcia przez Hitlera urzędu Kanclerza, kiedy szereg ustaw zakazał im pełnienia urzędów publicznych, służby w administracji, oraz zawodów dziennikarza, rolnika, nauczyciela, prezentera radiowego i aktora. Jeszcze więcej Żydów emigrowało, gdy Ustawy Norymberskie (wrzesień 1936) praktycznie pozbawiły ich obywatelstwa niemieckiego i zdefiniowały prawa „czystości rasowej” w stylu Apartheidu. Ci z Żydów, którzy widzieli, co się święci i mieli pieniądze, uciekali póki się dało (inne kraje europejskie, USA i Palestyna wprowadziły ograniczenia imigracyjne dla Żydów): jednak większość pozostała w nadziei, że sytuacja się poprawi, lub po prostu dlatego, że nie było ich stać na wyjazd. Po Kristallnacht ich już i tak ciężkie położenie stało się nieznośne.

Po rozpoczęciu wojny Naziści rozpoczęli politykę metodycznego ludobójstwa, wyłapując europejskich Żydów w zamkniętych w gettach, i naznaczonych żółtymi gwiazdami, i zsyłając do obozów koncentracyjnych na śmierć. Emigracja i eksterminacja zredukowały liczbę żydowskiej ludności Berlina do mniej więcej 6500 w 1945 roku. Spośród ocalałych około 1400 byli to „U-Booten”, którzy żyli w stałym ukryciu, zwykle z pomocą gojowskich przyjaciół; pozostałe 5100 jakoś przeżyło w majestacie prawa, zwykle przez małżeństwo z osobami pochodzenia nieżydowskiego, lub pracując jako grabarze na Cmentarzu Żydowskim w Weissensee.